sobota, 9 marca 2013

Dlaczego elektroniczny papier to rewolucja?



Papier elektroniczny zrewolucjonizował w ostatnich latach całą branżę elektroniki użytkowej, jednak najlepsze jest pewnie dopiero przed nami. Producenci dopiero oswajają się z tą technologią, udowadniając, że można ją wykorzystać w naprawdę kreatywne sposoby.

Poza czytnikami e-booków, papier elektroniczny znalazł się już w kilku modelach telefonów komórkowych, gdzie nie tylko służył za niezwykle energooszczędny i przyjazny w obsłudze ekran, ale również za interaktywną klawiaturę. Przykładowo, w modelu Samsung Alias2 papierem elektronicznym pokryto klawisze klawiatury qwerty, która dzięki temu może zmieniać swój układ w zależności od potrzeb. Ma to sens, bo Alias2 to telefon z klapką otwieraną na dwa sposoby. Podobnie jak Motorola MPx, jednak w niej klawiaturę doprowadzono do perfekcji. Tylko czekać, aż pojawią się jeszcze ciekawsze zastosowania tej technologii.

Wracając jednak do podstaw, co sprawia, że e-ink jest tak użyteczny, jak on działa?

Wydawałoby się, że to kosmiczna technologia, ale jest wręcz przeciwnie, działanie atramentu elektronicznego jest o wiele mniej skomplikowane on innych typów wyświetlaczy. Ekran e-ink zbudowany jest z malutkich kapsułek (każda odpowiada za jeden piksel), wypełnionych naładowanymi ujemnie cząsteczkami czarnymi i dodatnio – białymi, które unoszą się swobodnie w przejrzystej cieczy. Tworzą one z nią swego rodzaju atrament.

Cała sztuczka polega na tym, że gdy do kapsułki zostanie przyłożony potencjał elektryczny, jedne cząstki zostają wypchnięte na powierzchnie, a drugie przyciągnięte w dół i zapamiętują one stan, do którego zostały doprowadzone. Dzięki temu ekrany wykonane na bazie papieru elektronicznego zużywają prąd tylko podczas zmian obrazu, a wyglądem nie różnią się od zwykłego papieru, na którym coś zostało napisane lub nadrukowane. Zostały wszak stworzone, aby zastąpić tradycyjne książki.

W dodatku, elektroniczny atrament da się nadrukowywać (w technologii zwykłego sitodruku, którego używa się powszechnie, na przykład do wykonywania nadruków na ubraniach).
Nie ma więc żadnych fizycznych przeszkód, aby produkować lekkie, tanie, energooszczędne i ekologiczne wyświetlacze, o dowolnym kształcie i rozmiarze. Pewna gazeta w USA już zresztą przeprowadziła eksperyment, pokrywając część swojej okładki tekstem, który migał. Ten ekran na papierze zasilany był malutką bateryjką, która wystarczała na aż 3 miesiące jego nieprzerwanej pracy.

Wybierając urządzenie, które ma służyć ci przede wszystkim do czytania książek, nawet nie rozważaj sprzętu z ekranem innym niż e-ink.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz









ANGIELSKI - PAKIET STARTOWY
DLA POCZĄTKUJĄCYCH: